*pled, moja duma:) długaaa to była dłubanina, ale pracę nad nim wspominam bardzo miło, taka serialowa robótka...Upps ! robota raczej:)ale już mnie rączki swierzbią, co by nie popełnić kolejnego. Inspirację zaczęrpnęłam stąd, pledy Pani Olgi są fantastyczne, chciałam aby mój był podobny:)
* sukieneczka dla małej damy zza oceanu. Tu już nie było tak miło...ok. pięciu razy rzucana była w kąt popadając w niełaskę, ale koniec końców jest! Oto ona:
Jestem bardzo z niej zadowolona, jest przed praniem, także myślę,że po będzie wygładzona, oczka się wyrównają, no po prostu będzie jeszcze ładniejsza:). Wspaniały wzór!
Wzór ze strony Biferno z drobnymi modyfikacjami.
Jak już nadrabiam zaległości to mam jeszcze ( a jakże!) piórkowego. Co prawda sweterek powstał późną jesienią, ale na blogu go nie pokazywałam.
Zaufajcie, jest w pięknym koralowym odcieniu czerwieni, bo zdjęcie zupełnie tego nie oddaje.
Wybaczcie jakość zdjęć , ale aparat odmówił posłuszeństwa, toteż zdjęcia smartfonowe.
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają i życzę ciepłego wiosennego popołudnia!
Asik.