U mnie robótkowo szaleństwa nie ma , bo jestem na etapie robienia próbki;), ale to będzie mój pierwszy sweter robiony od góry:). Taki jesienny szaraczek mi się zamarzył...wizję już mam, nie będzie to nic wymyślnego, ot taki robiony jerseyem z małymi jakimiś detalami, żeby było ciekawiej. Na razie na próbce stanęło i od dwóch dni nie mam odwagi ruszyć dalej:), a i czasu ostatnimi dniami nie miałam, dziecię od września idzie do zerówki, także wyprawkę odpowiednią trzeba było skompletować.
Tak jak w przypadku sagi Camilli Lackberg kolejność czytania nie jest istotna, tak tutaj jest niezbędna, także nie polecam czytania np. od środka:).Ogólnie saga mi się podoba, w sam raz na jesienne wieczory.
U mnie to już tak jest, że jak jest robótka i ciekawa książka to i kawa musi być w zasięgu ręki:).
A żeby nie było, że u mnie robótkowo tak zupełnie nic to oto skończona podusia:):
Asik
Fajne podusie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSuper podusie i genialne guziki! Można wiedzieć jak je robisz? Serdeczności.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) kupuję guzikowe formy plastikowe i obszywam je wełną:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń